Stal nie musi trafić na Legię. Są jednak pewne warunki
Legia Warszawa pod wodzą trenera Marka Popiołka gra wyśmienicie. Nie tylko wygrała w Pucharze Polski, ale rewelacyjnie gra także w Orlen Basket Lidze, odprawiając z kwitkiem kolejne zespoły z czuba tabeli.
W sobotni wieczór po świetnym meczu ograła u siebie lidera, Anwil Włocławek 96:87, odnosząc 18 zwycięstwo w sezonie. Ostatni raz przegrała 9 marca z Treflem Sopot w Warszawie. W ostatnich kolejnych ograła kolejno: Śląsk Wrocław, King Szczecin, a teraz Anwil Włocławek.
Legia ma bilans 18-11, identyczny jak Arged BM Stal Ostrów. Żółto-niebiescy wygrali jednak dwa razy w sezonie zasadniczym z drużyną, którą wówczas prowadził jeszcze Wojciech Kamiński.
W ostatniej serii gier 27 kwietnia Stal zagra u siebie z Zastalem i będzie zdecydowanym faworytem tego meczu. Legia natomiast uda się do Lublina na mecz z Polskim Cukrem Startem. Nawet porażka Legii nie sprawi, że zespół ten spadnie poniżej piątego miejsca.
Sytuacja w tabeli może się jeszcze skomplikować, gdyby King Szczecin przegrał albo w niedzielę w Toruniu albo później w Sopocie. O ile przegrana na wyjeździe z Treflem jest realna, to raczej ciężko oczekiwać, by mistrz Polski przegrał w Toruniu. Jest jednak możliwy scenariusz, żeby Stal nie trafiła na Legię w ćwierćfinale.
Jeśli King przegra jedno z dwóch spotkań, a Stal i Legia wygrają w ostatniej kolejce, wszystkie trzy zespoły zakończą rundę zasadniczą z identycznym bilansem 19 zwycięstw i 11 porażek. Wówczas w małej tabeli najlepszy jest zespół z Ostrowa, który dwa razy pokonał Legię i raz Kinga. Szczecinianie mają bilans 1-1 z Legią oraz 1-1 ze Stalą.
Może jeszcze dość do sytuacji, że King przegra dwa razy i zakończy z bilansem 18-12. Wtedy Stal będzie trzecia, Legia czwarta (jeśli wygra w Lublinie), a King piąty. Gdyby Legia przegrała w Lublinie, to będzie dopiero piąta, bo ma gorszy bilans bezpośrednich meczów z Kingiem.
Stal też może spaść na piąte miejsce, jeśli nie wygra z Zastalem, a zwycięży w Lublinie Legia, która może być wtedy nawet trzecia (w przypadku dwóch porażek Kinga). Stal natomiast w przypadku porażki i bilansu 18-12 będzie także za Kingiem, z którym ma gorszy bilans bezpośrednich spotkań.
-Nie kalkulujemy z kim możemy zagrać w ćwierćfinale. Dla nas najważniejsze jest, by wygrać ostatni mecz i mieć przewagę parkietu - podkreśla trener Andrzej Urban.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj